Czego unikać w marketingu: 5 przykładów prosto z życia (biznesu)

1. Powielanie schematów marketingowych – „Skoro konkurencja robi to, my też powinniśmy”
Dlaczego kopiowanie konkurencji to zły pomysł?
To jest najbardziej i najczęściej spotykany błąd, i obserwowałam go w tak dużej ilości firm, że nawet straciłam już rachubę w liczeniu. Naśladowanie innych to jak kupowanie taniej podróbki markowego zegarka. Na pierwszy rzut oka wygląda podobnie, ale każdy wie, że to lipa. Firmy zapominają, że powtarzanie działań konkurencji nie czyni ich liderami – a wręcz przeciwnie.
Przykład: Reklama Pepsi z Kendall Jenner
Wnioski: Jak uniknąć tego błędu marketingowego?
Kopiowanie trendów bez zrozumienia ich kontekstu to prosta droga do katastrofy.
Zastanów się, co naprawdę rezonuje z Twoją grupą docelową – i czy Twoje działania są w zgodzie z wartościami marki.
Zrozum kontekst: Zanim wprowadzisz modny trend do swojej kampanii, zapytaj: Dlaczego ten trend działa u innych? Nie chodzi tylko o kopiowanie formy, ale o zrozumienie, jakie emocje i potrzeby stoją za jego sukcesem. Bez tego ryzykujesz, że Twoje działania będą wyglądały sztucznie lub – co gorsza – cynicznie.
Zachowaj spójność: Twoje działania marketingowe muszą być zgodne z wartościami, które reprezentuje Twoja marka. Trendy są chwilowe, ale zaufanie klientów budujesz latami. Jeden fałszywy ruch może zniszczyć tę pracę.
Dostosuj przekaz: To, co działa w jednej branży, niekoniecznie zadziała w innej. Upewnij się, że trend, który chcesz wykorzystać, pasuje do specyfiki Twojej grupy docelowej i języka komunikacji Twojej marki.
Stawiaj na autentyczność: Klienci szybko wyczują, jeśli marka „gra na modę” bez głębszego przekazu. Jeśli masz wątpliwości, czy trend naprawdę pasuje do Twojej firmy, lepiej go pominąć.
Zastanów się, czy podążanie za trendem dodaje Twojej marce wartości, czy tylko odwraca uwagę od tego, co naprawdę ważne. W marketingu nie chodzi o bycie modnym na chwilę – chodzi o tworzenie relacji, które przetrwają lata. Wiecej o tym na blogu
2. Marketing bez strategii – „Zróbmy to szybko, bo tak trzeba”
Chaos w działaniach marketingowych
Przykład: WeWork i ich brak strategii
Wnioski: Strategia jako podstawa sukcesu
Strategia to nie luksus – to fundament sukcesu. Każde działanie marketingowe powinno zaczynać się od jasnego celu. Pytania „Po co to robimy?” i „Co chcemy osiągnąć?” to absolutna podstawa. Bez odpowiedzi na nie Twoje działania są jak rejs statkiem bez mapy – możesz płynąć, ale nie masz pojęcia, dokąd zmierzasz i ile czasu to zajmie.
Planuj, zanim zaczniesz działać: Spontaniczność może być atutem na imprezie, ale w marketingu oznacza marnowanie zasobów. Dobry plan nie tylko wyznacza cele, ale także pozwala uniknąć kryzysów i błędów. Pamiętaj, że planowanie to nie spowalnianie działań – to ich optymalizacja.
Chaos generuje koszty: Brak strategii to nie tylko stracony czas, ale też zmarnowane pieniądze. Kampanie bez przemyślanego celu często kończą się niską konwersją, niezadowoleniem klientów i frustracją w zespole. Planowanie to inwestycja, która zawsze się zwraca.
Regularnie oceniaj i dostosowuj: Strategia to nie dokument zamknięty w sejfie, tylko żywy organizm. Regularne analizowanie wyników, wyciąganie wniosków i dostosowywanie działań to klucz do utrzymania efektywności.
Bez strategii Twoje działania przypominają chaotyczne próby zdobycia uwagi, które prędzej czy później zawiodą. Pamiętaj, że dobry plan to nie tylko oszczędność czasu i pieniędzy – to także pewność, że Twoja marka zmierza we właściwym kierunku.
3. Ignorowanie analityki – „Po co dane, przecież czujemy, że to działa”
Dlaczego dane są kluczowe w marketingu
Przykład: Upadek Blockbuster przez ignorowanie trendów
Wnioski: Dane jako najlepszy doradca
Dane to Twoje najlepsze narzędzie – traktuj je jak kompas w marketingowej podróży.
Nie opieraj swoich działań na przeczuciach, bo te bywają jak wróżenie z fusów – czasem się udaje, ale to raczej przypadek niż strategia. Dane dostarczają Ci twardych faktów, na których możesz polegać. Wiedza o tym, co działa, a co nie, pozwala uniknąć marnowania zasobów na kampanie, które są skazane na porażkę.
Analiza to nie jednorazowe zadanie – to proces.
Zbieranie danych to tylko początek. Kluczem jest ich regularna analiza i wyciąganie wniosków. Trendy zmieniają się szybciej, niż zdążysz wypić kawę, więc ignorowanie zmieniających się potrzeb klientów oznacza pozostanie w tyle. Twoja konkurencja na pewno nie przestaje analizować rynku – dlaczego Ty miałbyś/miałabyś to robić?
Liczby to nie tylko statystyki – to opowieść o Twoich klientach.
Za każdym kliknięciem, zakupem czy porzuconym koszykiem kryje się historia. Zrozumienie tych historii pozwala tworzyć kampanie, które naprawdę trafiają w potrzeby odbiorców. Nie skupiaj się tylko na liczbach – pytaj, dlaczego te liczby wyglądają właśnie tak.
Dane pokazują prawdę, nawet jeśli jest niewygodna.
Czasem analityka wywraca Twoje założenia do góry nogami, ale to dobrze. Lepiej dowiedzieć się, że Twój przekaz nie działa teraz, niż inwestować w niego miesiącami, zanim klienci odwrócą się od marki.
Nie wierz w magię, zaufaj danym.
Teraz każdy marketer marzy o viralowej kampanii, dane pozwalają Ci zobaczyć, co naprawdę działa, a co jest tylko chwilową iluzją. Wykorzystaj je, by Twoje działania były skuteczne i przemyślane – nie przypadkowe.
Dane to fundament każdej strategii marketingowej. Nie traktuj ich jako dodatku, ale jako narzędzie, które prowadzi Cię do celu. Regularna analiza pozwala nie tylko trzymać rękę na pulsie, ale też przewidywać, co przyniesie przyszłość – zanim zrobi to konkurencja.
Narzędzie do analityki
Zbyt szeroka grupa docelowa – „Nasze produkty są dla wszystkich”
Dlaczego „dla wszystkich” oznacza „dla nikogo”
Przykład: Jak MySpace przegrało z Facebookiem
Wnioski: Znajdź swoją niszę
Skup się na konkretnej grupie docelowej i zrozum jej potrzeby.
Twoja grupa docelowa to nie tylko „ludzie, którzy mogą być zainteresowani produktem”. To osoby o konkretnych cechach, potrzebach, aspiracjach i problemach do rozwiązania. Zdefiniowanie tej grupy to jak znalezienie klucza do skarbca – jeśli wiesz, co ich napędza, możesz dostarczyć rozwiązanie, które naprawdę ma dla nich wartość. Zamiast próbować być „dla każdego”, zapytaj: Kim jest mój idealny klient? Jakie ma priorytety? Co go motywuje?
Mniej znaczy celniej.
Wyobraź sobie markę luksusowych zegarków, która postanawia trafić „do wszystkich”. Wynik? Nikt nie czuje się specjalnie wybrany. Teraz zmieńmy to: marka mówi wyłącznie do liderów biznesu i przedstawia zegarki jako symbol sukcesu i prestiżu. Efekt? Zamiast tanich zegarków, które nikt nie chce nosić, mamy ekskluzywny produkt, o którym marzą najbogatsi – i który kosztuje tyle, że marża zwala z nóg. Wykluczenie reszty rynku? To ich największa siła.
Rozmyty przekaz to stracona szansa na wyróżnienie się na rynku.
Jeśli próbujesz zadowolić wszystkich, twój przekaz staje się nijaki. Konsumenci potrzebują jasnej informacji: Dlaczego mam wybrać właśnie Ciebie? Bez konkretności i dopasowania Twoje kampanie znikają w morzu podobnych, przeciętnych ofert.
Segmentacja jest kluczem.
Nie bój się dzielić grupy docelowej na mniejsze segmenty. Każdy segment ma inne potrzeby i oczekiwania, a dopasowanie komunikatu do tych różnic daje ogromne korzyści. Dostosowanie treści do studentów, młodych rodziców czy freelancerów sprawia, że każdy poczuje, że mówisz właśnie do niego.
Twoja nisza to Twoja przewaga.
Nie bój się skupić na wąskiej grupie odbiorców – to właśnie oni staną się ambasadorami Twojej marki. Lepiej być ekspertem w jednej dziedzinie niż przeciętniakiem w wielu. Klienci szukają specjalistów, którzy rozumieją ich potrzeby, a nie „ogólnych” rozwiązań.
Skupienie się na konkretnej grupie docelowej to nie ograniczenie – to szansa na wyróżnienie się na rynku i zbudowanie lojalności. Im lepiej zrozumiesz swoich odbiorców, tym bardziej precyzyjny i skuteczny będzie Twój przekaz. Pamiętaj: w marketingu nie chodzi o to, by trafić do wszystkich, ale by trafić do tych, którzy naprawdę potrzebują Twojego produktu.
5. Brak autentyczności – „Powiedzmy to, co chcą usłyszeć”
Fałszywe obietnice – krótka droga do kryzysu
Przykład: Dieselgate i skandal Volkswagena
Wnioski: Buduj zaufanie na prawdzie
Autentyczność buduje zaufanie – bez niej nie masz nic.
Każda fałszywa obietnica jest jak bomba zegarowa. Może nie wybuchnie od razu, ale kiedy to zrobi, zniszczy więcej, niż sobie wyobrażasz. Jeśli Twoja marka nie może dostarczyć tego, co obiecuje, lepiej zamilknij. Cisza boli mniej niż kryzys wizerunkowy.
Prawda jest Twoim największym atutem – nawet jeśli czasem boli.
Klienci nie oczekują, że będziesz idealny – oczekują, że będziesz szczery. Przyznanie się do błędów, transparentność działań czy mówienie o ograniczeniach produktu buduje większe zaufanie niż „cukierkowa” komunikacja. Bo prawdziwa relacja opiera się na zrozumieniu, a nie na iluzji.
Nie bój się mówić: „nie jesteśmy najlepsi we wszystkim”.
Zamiast twierdzić, że Twój produkt jest „najlepszy na rynku”, powiedz: „Skupiliśmy się na rozwiązaniu X, bo to nasza specjalność. Innych rzeczy nie robimy – i to dobrze, bo mamy czas, by być najlepsi w tym, co robimy”. Klienci docenią tę szczerość i Twoje skupienie.
Kłamstwo zawsze wychodzi na jaw.
Dzięki internetowi i mediom społecznościowym konsumenci szybko odkryją każdą niezgodność w Twojej komunikacji. Jedna wpadka – i lawina krytyki gotowa. Lepiej więc od początku budować przekaz na solidnych fundamentach niż naprawiać szkody po kryzysie.
Autentyczność to nie tylko marketing – to strategia długoterminowa.
Nie chodzi o jeden szczery post na Instagramie, ale o całościowe podejście. Czy Twój produkt rzeczywiście odpowiada na potrzeby klientów? Czy obsługa klienta odzwierciedla wartości marki? Czy działania są spójne z przekazem? Autentyczność musi być wszędzie – od reklamy po ostatnią rozmowę na infolinii.
Autentyczność w marketingu to nie opcja – to fundament. Klienci nie tylko zauważą szczerość, ale też ją docenią i wynagrodzą lojalnością. Lepiej być firmą, która przyznaje się do swoich ograniczeń, niż taką, która rzuca puste obietnice. Pamiętaj, że prawdziwy sukces w marketingu to nie szybki efekt, ale trwała reputacja, której nie zburzy nawet najtrudniejszy kryzys.

Joanna Gizgier
Marketingowiec
Marketing to sztuka balansowania między kreatywnością, danymi i strategią.
Powyższe błędy to dowód na to, że nawet największe firmy mogą się potknąć – ale to, co odróżnia liderów od reszty, to umiejętność wyciągania wniosków i działania lepiej.
Chcesz polecić wartościowe treści swoim? Podziel się moim artykułem.
100%
Marketing dla firm
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o budowaniu strategii marketingowej lub potrzebujesz wsparcia w działaniach, zapraszam na moje szkolenia. Napisz do mnie, aby poznać szczegóły i zapisać się już dziś!